Jak drożeją zakupy? Czy tarcza antyinflacyjna przynosi korzyści? Tylko fakty i zero mitów

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że ceny produktów w Polsce wzrosły i to o naprawdę solidny procent i co gorsza dotyczy to produktów spożywczych, podstawowych. Za taki stan rzeczy odpowiada wiele czynników i jednym z nich jest duża inflacja, do której doszło na skutek szeroko pojętego rozdawnictwa. Wojna w Ukrainie także nie ułatwia sytuacji. Jedno jest pewne: jest drogo i zapewne będzie drożej. Co robi rząd? Cóż, wprowadza tarczę antyinflacyjną. Ale czy przynosi ona korzyści? Poznajcie tylko fakty i zero mitów.

Drogo, drożej i…

Było drogo, a jest jeszcze drożej. Każdy z Was, kto często robi zakupy zauważa, że ceny naprawdę solidnie wzrosły. Kilogram fileta z kurczaka obecnie kosztuje około 27 złotych za kilogram, a jeszcze 2 lata tamu można było kupić go za około 18 złotych. Cena szynki wieprzowej jeszcze rok temu oscylowała na poziomie 16 złotych, a teraz kosztuje nawet 30 złotych. Przykładów jest więcej. Nawet tak podstawowe produkty jak chleb, kasza czy ryż zdrożały niesamowicie. Ceny wzrastają, a niestety wysokość wypłat już nie. Z tego też powodu rząd postanowił ulżyć obywatelom, choć sami zastanawiamy się czy słowo „ulżyć” nie traktujemy jako ironii, bo jak zapewne tarcza antyinflacyjna jakoś nie do końca przynosi takie skutki, jakich byśmy oczekiwali. Nie może być tak, że osoby, które są na emeryturze muszą rezygnować z leków, bo tylko wtedy starczy im na podstawowe produkty żywieniowe. I rzeczywiście chodzi tylko o absolutne minimum. Według ekspertów może być jeszcze drożej, a biorąc pod uwagę ceny energii i gazu, ale też pelletu i węgla, których swoją drogą brakuje, można zadać sobie pytanie, w którym znajduje się przekleństwo, dlatego zamienimy je na pytanie „quo vadis”. Dokąd to idzie?

Zerowy VAT i niższy VAT, a efektów jakby brak

W teorii wiele produktów zostało objętych zerowym VAT bądź obniżonym. Wyobraźcie sobie, że stawę 0% VAT stosuje się do towarów spożywczych, które klasyfikowane są według PKWiU. Dotyczy to choćby mięsa, produktów mlecznych, warzyw, owoców, przetworów z owoców oraz produktów zbożowych czy wyrobów piekarniczych. Czyli okazuje się, że gdyby nie tarcza antyinflacyjna byłoby jeszcze gorzej. Być może niedługo okaże się, że praca na dwóch etatach nie wystarczy, że trzeba będzie podjąć i trzeci etat i zamiast spać każdy z nas pójdzie do dodatkowej pracy. A biorąc pod uwagę fakt, że i koszty kredytów i WIBOR tak bardzo rośnie to te stwierdzenie nie są tylko pełnym goryczy stwierdzeniem, który ma podkreślić problem, lecz mogą okazać się koniecznością. Prawda jest taka, że obecnie wiele osób pracuje na dwa etaty. Jeżeli interesuje Was tarcza inflacyjna, to możecie poznać niższy VAT na żywność – więcej informacji LINK. Wyobraźcie sobie, że zerowy VAT obowiązuje też na środki poprawiające właściwości gleby. Dotyczy też stymulatorów wzrostu oraz podłoży do upraw. Tarcza antyinflacyjna dotyczy też nawozów i środków ochrony roślin, takich które wykorzystywane się w produkcji rolnej. W teorii trzeba przyznać, że brzmi to dobrze, ale w praktyce kolorowo już nie jest.

Czy Polacy odczuwają ulgę?

Jasne, że nie. Wystarczy tylko porozmawiać z rodziną, sąsiadami czy znajomymi by dowiedzieć się, że panuje drożyzna. Niestety nic nie wskazuje na to, aby wysokie ceny wreszcie zniknęły. W sumie mogą zniknąć, bo wtedy pojawią się jeszcze wyższe. Może być jeszcze gorzej. Na obecną chwilę trudno jest odczuć specjalną różnice po wprowadzeniu tarczy. Można wręcz odnieść wrażenie, że jest jeszcze drożej. A do tego gaz wciąż drożeje, podobnie zresztą jak energia elektryczna. Tona węgla, to często koszt minimum 3000 złotych, podobnie zresztą jak pelletu. Co z tego, że wprowadzono dodatki, skoro i tak nadal tak wiele osób nie będzie stać na to, aby kupić taką ilość opału, która wystarczy na zimę.

A do tego jeszcze rady…

Zapewne słyszeliście złote rady polityków, że należy być dobrej myśli, zbierać chrust czy też mniej jeść. Cóż, aż trudno jen skomentować. Ale jeżeli nadal nie zostaną wprowadzone jakiś konkretne działania, to może się okazać, że nawet połowa Polaków te „dobre” rady będzie musiała wprowadzić do życia.

Leave a reply

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij